Z listów do Z.

Droga Zosiu,
wstałam wcześnie, odkurzyłam, umyłam podłogi, wstawiłam pranie. Jako,że obiad przygotowałam wczoraj, mam sporo czasu wolnego. Szkoda, że pogoda niestabilna i deszcz wisi w powietrzu, bo wybrałabym się choć na zakupy. Chciałabym wypróbować dwóch nowych przepisów, na ciasto i na schab "z pończochy". Nie mam, niestety potrzebnych produktów. Podaję Ci przepis na ciasto.

Malinowa chmurka
Kruche:
1,5szkl mąki
150g masła (82%)
1 łyżeczka proszku
3 łyżki cukru pudru
4 żółtka
aromat waniliowy
Masło zetrzeć na tarce, ze wszystkich składników zagnieść ciasto, włożyć do zamrażalki na 1-2godz. Potem zetrzeć na blachę i piec 15min w 1800C (termoobieg) na złoty kolor. Po wyjęciu zostawić do ostygnięcia

Galaretka:
ok. 500g owocu
4 galaretki
4szkl wrzątku
Galaretkę rozpuścić, dodać owoce. Kiedy zaczyna tężeć, wylać na kruche ciasto.

Krem:
500g kremówki (2 z biedronki)
250g mascarpone
2 śmietan fixy
3 łyżki cukru pudru
aromat waniliowy
Zimną kremówkę ubijamy, dodać cukier puder, aromat, śmietan fixy. Dodajemy serek mascarpone i ubijamy aż się połączą. Krem kładziemy na galaretkę.

Beza:
4 białka
1szkl drobnego cukru (ja zwykły rozdrabniam w blenderze)
1 łyżeczka mączki ziemniaczanej
szczypta soli
1 łyżka octu winnego
Białka ubijamy na sztywno, dodajemy cukier łyżka po łyżce. Na koniec mączkę, sól i ocet winny. Wykładamy na formę (taką jak kruche) na papierze do pieczenia. Pieczemy w nagrzanym do 1800C (termoobieg) przez 5min, potem zmniejszyć do 1300C (termoobieg) i dalej piec 90min. Można zostawić w lekko uchylonym piekarniku do wystygnięcia. Kładziemy na krem.
Ciasto najlepiej zrobić dzień wcześniej (beza trochę zmięknie).

Wypróbuj. Pyszne!

Z listów do Z.



Droga Zosiu,
Dzisiaj już naprawdę zimno. Przeprosiłam dres i grube skarpetki. Od rana jestem mocno podenerwowana. Bez powodu. Wzięłam odprężającą kąpiel, zaparzyłam kawę. Jednak skutek żaden. Może to z powodu wykruszenia plomby? Wyjątkowo mnie to zmartwiło, choć od razu zamówiłam wizytę na poniedziałek, a uszczerbek nie jest zbyt wielki. Nieraz tak bywa, że przejmuję się byle czym. Też tak miewasz? Muszę przejrzeć garderobę i poszukać ubrania na poniedziałek. Ochłodziło się znacząco i chyba czas na kurtkę.