Nawra.



Od dość dawna chciałam zobaczyć Nawrę. Wiedziałam tylko, że był tam kiedyś pałacyk, obecnie zniszczony. W internecie te ruiny wyglądały nawet interesująco Jednak nigdy nie było po drodze. Tym razem tak. Troszkę musieliśmy poszukać, ale udało się.Niestety, to już tylko popałacykowe wspomnienie Budynek się rozpada.  Sąsiedztwo też nieciekawe, jakiś hodowlany kombinat. Wokoło niewyobrażalny wprost smród. Znam jednego ze spadkobierców pałacyku. Wątpię jednak, by miał środki na odrestaurowanie siedziby przodków. Zrobiłby to już dawno.W środku obiekt wygląda nieco bardziej stabilnie jak z zewnątrz, ale wejście do środka nie było możliwe. Zajrzałam przez szybę w drzwiach wejściowych, stąd wiem. Zdziwiła mnie bardzo informacja,że w historię pałacyku w Nawrze wplecione są losy rodziny Skórzewskich, bowiem spadkobiercą Nawry po Konstantym został Józef Kruszyński, ożeniony z Olimpią ze Skórzewskich, córką hrabiego Fryderyka z Lubostronia. W wyniku małżeństwa Bogusławy z Kruszyńskich (wnuczki Konstantego) z Michałem Sczanieckim w 1865 r. Lubię śledzić losy Skórzewskich a w Lubostroniu czuję się wyjątkowo dobrze. Ma jakąś niewytłumaczalną energię, z której czerpię garściami.



2 komentarze:

  1. Podoba mi sie zarowno tekst jak i fotografie...fotograf takze.))) Milo bedzie poczytac Ciebie znowu. Pozdrawiam.wiosna

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowna Pani,
    Niestety Nawra nie wygląda już tak, jak na Pani fotografiach. Stała się kompletną ruiną. Jej "kuzyn" - Lubostroń dzięki Bogu i Dobrym Ludziom miał więcej szczęścia.
    Pani fotografie są teraz epitafium dla pałacu i Nawry - wsi nazywanej Pomorskimi Puławami.
    Dziękuję bardzo za to wspomnienie. Pozdrawiam i pozostaję z wyrazami szacunku, poważania i sympatii.
    - Andrzej
    20 marca 2011 roku

    OdpowiedzUsuń