Jeszcze leżę w łóżku,choć na dziewiątą jadę na siłownię. Nie chce mi wstawać. Za oknem nadal zima, a ma być jeszcze chłodniej. Dobrze,że mam obiad na dzisiaj. Zrazy i buraczki. Mogę bezkarnie leniuchować. Zaliczyłam siłownię,zrobiłam obiad,teraz odpoczywam. W tle słyszę głos komentatora sportowego. Jakiś mecz. Może sięgnę po książkę. Chciałam jechać na zakupy, ale zniechęca pogoda. Skutecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz