Takie tam...

Lubię mieć ładnie. Czy to próżność? Zastanawiałam się nad tym w drodze na zakupy. Jakie wnioski? Otóż, po pierwsze, ładne dla mnie to nie znaczy wcale ,że obiektywnie ładne. Lubię na przykład świece, mam ich mnóstwo w domu. Zdaję sobie jednak sprawę,że jest ktoś,komu się one nie podobają i by je zwyczajnie wyrzucił. Po drugie, gromadząc wokół siebie to, co mi daje zadowolenie,zwyczajnie moszczę gniazdo. Budowa gniazda to potrzeba, nie zachcianka. A kwiaty w wazonie, które tak bardzo dla mnie ważne? Ubzdurałam sobie kiedyś,że dom to stół nakryty obrusem i kwiaty w wazonie. Pielęgnuję ten obraz do dzisiaj. Mam porządny stół nakryty obrusem i wazon z kwiatami.Może tu jestem nieco próżna. Albo zwyczajnie dobra dla siebie...

1 komentarz:

  1. Dom to drobiazgi, w które wkłada się duszę. Dla mnie to zapach, atmosfera. Moje gniazdo, to ja mam się w niej dobrze czuć. Nie ma w tym nic egoistycznego ).

    OdpowiedzUsuń