Byłam w filharmonii. Wiem, wiem...tyle pracy a ja słucham ze stoickim spokojem koncertu "Na Boże Narodzenie". Warto było! Sala wypełniona po brzegi.Grała orkiestra kameralna "Capella Bydgostiensis" pod dyrekcją Kerstin Behnke. Ponieważ siedziałam w trzecim rzędzie, przyglądałam się dyrygującej. Młoda, szczupła,nawet bardzo szczupła dziewczyna. Pochylała się nagle, potem prostowała, unosiła ramiona w górę niczym ptak, głośno oddychała. Tyle było w niej ekspresji! Dwugodzinny wysiłek uwieńczony sukcesem. Gromkie brawa na koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz