Już naprawdę można zacząć odliczać czas do świąt, dlatego zabrałam się w końcu za porządki. Zaczęłam od okien. Od rana myję, pucuję, piorę firanki i zasłonki. Tych ostatnich niewiele, gdyż większość okien osłaniam tylko żaluzjami. Wyjęłam też z zakamarków adwentowe świeczniki. Mam dwa. Jeden na baterie, więc można go ustawić w dowolnym miejscu. Może stół będzie tym dowolnym właśnie. Drugi obowiązkowo na oknie w kuchni!
Podczas porządkowania biblioteczki znalazłam płytę Ally Mc Beal "A VERY ALLY CHRISTMAS" no i oczywiście poddałam się nastrojowi. Uwielbiam tę płytę. Od lat włączam ja w oczekiwaniu na święta. Przy niej sprzątam, gotuje, piekę, pracuję!Wyjątkowo koi.
Wybrałam się na rekonesans po sklepach. W zasadzie szukam kolczyków dla siebie. Obiecałam rodzicom,że je kupię, ale jest z tym naprawdę problem. Nie kupiłam, ale chociaż poprosiłam w "Aparcie" o wydaniem duplikatu zagubionej karty. Poza tym pooglądałam świąteczne witryny. A było na co patrzeć.
Odezwij się mailowo - straciłam wszystkie kontakty, a chwilowo musiałam ograniczyć blog do zaproszonych. Dodam, jak tylko dostanę od Ciebie znak.
OdpowiedzUsuń