Sennie...

Spokojne sobotnie popołudnie. Siedzę i myślę. Pod koniec listopada, w ostatni weekend, zabiorę się za generalne porządki. Wysprzątam kąciki i rozstawię adwentowe świeczniki w oknach. Mam dwa. Jeden na baterie, więc można go stawiać w dowolnym miejscu. To plus. Wadą jest nikłe światło. Drugi podłączany do sieci świeci cudnym, jasnym światłem. Ten postawię chyba na oknie w pokoju. Lubię świąteczne ozdoby w domu. Mam ich mnóstwo. Kiczowate są, ale takie ciepluchne.
Powinnam się wybrać, najlepiej dzisiaj jeszcze, do galerii. Dostałam od rodziców trochę pieniędzy i postanowiłam kupić za nie złote kolczyki. Na pamiątkę. Nie lubię złota i od kilku lat kupuję wyłącznie srebrną biżuterię, ale mam pierścionek z ametystem, kilka łańcuszków, bransoletkę i dwa nieco mniej ładne pierścionki. Dokupię więc kolczyki do pierścionka z ametystem. Tak to sobie wymyśliłam.

1 komentarz:

  1. Nie lubię poniedziałków i sprzątania..ale zerkam coraz częściej w kąty i kąciki i ...niestety..stwierdzam, że muszę swoją niechęć schować do pudełeczka i wziąć się za porządki. Ale..pomyślę o tym jutro, jak mawiała Scarlet O'Hara.
    Z bizuterii noszę jedynie kolczyki, bo mam uszy przekłute, więc trzeba...no i korale latem. Mam ich cale mnóstwo, ciągle dokupuję, po czym...leżą sobie w pudełeczku lub krysztale...
    Nawet ładnie wyglądają:)))

    Ostatnio noszę tez obrączkę, została mi podarowana przez kogoś, kto chciał żebym nie zapomniała Jego imienia.. nie zapomnę..nigdy:))

    Zyczę kupna pięknych kolczyków:))
    A kicz kochamy wszyscy, tylko niektórzy się do tego nie przyznają.
    Pozdrawiam Autorkę serdecznie.

    OdpowiedzUsuń