Urodziny.

Wiem, przesadziłam, ale to już ostatnia torebka! Nie mogłam się oprzeć! A kwiatek z urodzinowego bukietu. Nie przepadam za różami, ale...
W mojej rodzinie od zawsze urodziny były ważniejsze od imienin. Dzieciom się imienin nie wyprawiało imienin. Dopiero pełnoletnia zaczynałam być także i solenizantką. Teraz to już jestem baaardzo pełnoletnia! Cha, cha! Szkoda!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz