"Przemiany"

 Oglądałam wczoraj film na programie"Ale kino". Rzadko się zdarza, by obraz przykuł moją uwagę na dłużej. Tym razem tak było.Nie spałam, bo czekałam na powrót męża.Nie lubię, kiedy wraca nocy. Nie mogę spokojne zasnąć, więc z reguły czekam.Wzięłam książkę , nie mogłam się skupić, odłożyłam. Usiadłam do komputera, też szybko zrezygnowałam. Włączyłam telewizor, co czynię naprawdę rzadko. Zaparzyłam kawę i zaczęłam oglądać film pt. "Przemiany". Z miejsca się zaangażowałam. Miał w sobie coś z filmów Bergmana. Nieźle szarpał emocjami. Kino niszowe, niskobudżetowe , ale kino prawdziwe,mocne! Polecam ten film.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz