Nareszcie wszystko na swoim miejscu. Wypróbowuję elektryczny piekarnik. Na razie śmierdzi jak zaraza. Coś się tam wypala. Mam dwa razy powtórzyć rozgrzanie piekarnika do temperatury maksymalnej, wystudzenie i wymycie. No to powtarzam. Jak mnie "weźmie" to może i ciasto upiekę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz