Idą święta...

Przygotowania do świąt idą pełną parą. W tym roku postanowiłam wszystko, co możliwe, wykonać wcześniej. W ten sposób stałam się  posiadaczką kilku słoików bigosu. Stoją odwrócone dnem do góry. Kiedy wystygną, włożę do lodówki. Upiekłam też zrazy z wołowiny i zrazy ze schabu oraz karkówkę.Wszystkie mięsa zamroziłam.Jutro ostatni szlif odnośnie porządków i chyba ubiorę choinkę. Kupiłam też  większość prezentów. Fakt, w przypadku siostry i szwagra poszłam na łatwiznę- bony zakupowe do C&A. Naprawdę nie miałam pomysłu! Zostały jeszcze prezenty dla rodziców.Wszystkie zakupione prezenty wczoraj popakowałam. Martwi mnie samodzielne pieczenie makowca. W życiu nie piekłam tego ciasta.Wyręczała mnie w tym przyjaciółka, ale w tym roku nic z tego. Perturbacje zdrowotne nie pozwalają jej na większe angażowanie się w sprawy świąteczne, tym bardziej w kulinarne. Uparłam się więc,że upiekę sama.Przejrzałam nawet przepisy w sieci. Chyba dam radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz