Bardzo upalne popołudnie. A ja piję kawę, siedzę i myślę. A co! O spełnianiu się marzeń, o szczęściu, o intuicji i takie tam.. No więc mam marzenie. Malutkie, takie na dzisiaj. Spełni się? Ano zobaczymy... Aha, i o aniołach myślę, bo wczoraj znów doświadczyłam dziwnego uczucia, że ktoś tam w górze nade mną czuwa.
Marzenie nie spełniło się. Trudno. Bywa!
Tydzień zapowiada się pracowicie. Dam radę. Zawsze daję. Tylko wtorek luźniejszy. Na plotkach spędzę. Nieraz potrzebuję takie zwykłego, "babskiego" dnia.
A jaśminy już kwitną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz