***

Wszystkie moje przemyślenia tu to wynik lektury "Wody dla słoni". Książki niepokojącej i skłaniającej do refleksji. 
Jakże często drobne na pozór decyzje wywierają znaczący wpływ na dalszy bieg wydarzeń. Gdybyśmy tylko wiedzieli, jak bardzo zmienią nasze życie... Jednak nie wiemy! Może to i dobrze.Tutaj myśli moje pobiegły ku niedawnemu wydarzeniu. Nie byłam świadkiem, znam z relacji. Godzina 23. Auto pędzi pusta niemal szosą. Chyba ściga się z innym. Kierowca traci panowanie nad kierownicą. Zgrzyt, pisk, płacz, krzyk. Dwie ofiary śmiertelne. I nic już nie można zrobić. Jedna chwila, ułamek sekundy.
Z biegiem lat bardziej analizuję, co się wokół mnie dzieje i niekoniecznie przyjmuję z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jestem mniej ufna.Umiem się też skutecznie odgradzać i chronić siebie. Mimo, że jestem bardziej poukładana i rozważna, złagodniałam.  Kiedyś byłam bardziej radykalna i nieprzejednana. Szukam w myślach tej jednej chwili, która miała wpływ na moje życie. Chyba wiodę je jednak spokojnie, monotonnie. Nie przychodzi mi na myśl żadne wydarzenie, które radykalnie zmienilo wszystko wokół mnie. Jestem szczęściarą, czy może odwrotnie?

1 komentarz:

  1. Nikt nie chce być taki zwyczajny, to passe przecież. A mnie się wciąż marzy kurna chata... Zwyczajny wieczór zapowiadający zwyczajny poranek.

    OdpowiedzUsuń