Okiennie.

Tekst o oknach na zaprzyjaźnionym blogu i mnie skłonił do refleksji. Od zawsze lubiłam zaglądać ludziom w okna i oglądać sklepowe wystawy. Kiedy wieczorami spaceruję z psem, a w domach włączone są światła i niezasłonięte okna, zaglądam. Ma to coś z magii ilustracji Szancera. Sielski, anielski obrazek. Resztę dopowiadam sobie sama. Szczególnie lubię czas Adwentu. W oknach ludzie stawiają wtedy adwentowe świeczniki, zaraz potem wieszają też choinkowe światełka. Rzadko ktoś zasłania okna, broniąc dostępu moim ciekawskim oczom.Niektóre okna przykuwają uwagę i za dnia. A to ładnie upięta firanka, a to kot siedzący na parapecie, a to hodowla orchidei i już człek zwalnia i gapi się sromotnie w nieswoje.



1 komentarz: