Letnio.

Chyba faktycznie nadchodzą upały. Czuć w powietrzu coś zwiastującego wysokie temperatury. Dobrze i niedobrze. Fajnie tym, co wypoczywają nad morzem czy gdziekolwiek. Pracujący niekoniecznie muszą się ucieszyć.Pamiętam upalne lata mojego dzieciństwa. Mieszkanie było na poddaszu, zatem podczas upałów nagrzewało się niesamowicie. To nie był czas klimatyzacji, więc mama musiała sama coś wykombinować. I wykombinowała. Do firanek przypinała zmoczone prześcieradła. Pomagało! Pamiętam też remont mieszkania. Lato wtedy było także upalne. Na ten czas przenieśliśmy się na strych! Na wspólnym dla całej kamienicy strychu mieszkaliśmy ze 2 tygodnie! Ależ to była frajda dla nas- dzieciaków. Jednak upał na strychu był wiele bardziej dokuczliwy niż w mieszkaniu. Duszno niemiłosiernie, wysoka temperatura w pomieszczeniu, nie było najmniejszego podmuchu wiatru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz