nie wiadomo kiedy buchnęło
nad rozpaloną ulicą
zawirowały groszkowe sukienki
rzemykowe buciki wtopione w ciszę
wystukują rytm dnia
zakolorowił się czas
w wiklinowych koszykach tyle uśmiechów
ustami topiąc lody o zapachu wanilii
a może truskawkowe
liczę piegi wymalowane słońcem na ciekawskich noskach
i tylko gdzieniegdzie jesień już bierze początek
w niewygasłych ogniskach fontann
delikatnie odbijając pamięć lata
Puk...puk...jestescie tu :))
OdpowiedzUsuń