L4
Kolejny dzień siedzę w domu. Nudzę się niemiłosiernie. Dzisiaj namówiłam bratową męża, by mnie odwiedziła. Było sympatycznie i w wyniku wizyty zakupiłam w empiku trzy książki. Pierwsza to "Sztuka prostoty" D. Loreau. "Prowadząc skromniejsze życie wzbogacasz swoją egzystencję. Współczesne społeczeństwo konsumpcyjne twierdzi coś innego? Nie wierz.Mieszkająca od wielu lat w Japonii Dominique Loreau przyjęła styl życia swojej przybranej ojczyzny. Jest on oparty na zasadzie "mniej znaczy więcej", stosowanej we wszystkich dziedzinach – od spraw materialnych po życie duchowe." Dwie kolejne to tej samej autorki "Sztuka umiaru" w ilości sztuk-dwie. Jedną podaruję dzisiejszemu gościowi. W zasadzie to nie zakupiłam, a zamówiłam. Dostarczą do salonu empiku. Odbiorę przy okazji zakupów w galerii.I tak nie będzie to prędzej jak za tydzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zycze szybkiej poprawy samopoczucia. Dogadzaj sobie herbatkami, ja pilam lipowa z rumiankiem.))) Pomagala troszke. Czy leczone czy nie musi potrwac swoje. Wazne zaakceptowac toto i czekac w cieple.)))To :"Mniej znaczy wiecej" robie juz od wielu lat.)))No i pamiesz napewno o witaminach, sczegoilnie ta C. !! Ja jadlam duzo pomaranczy. haha. Pozdrawiam milo. Wiosna
OdpowiedzUsuńzdrowia....coz wiecej CI życzyć....przekornie pomyslalem..czasami lepiej wiecej niz za mało...
OdpowiedzUsuń