"Mniej znaczy więcej."
Mniej znaczy więcej. Dźwięczy mi w uszach jakże mądra sentencja z obecnie czytanej książki.Wyzwolić się spod panowania rzeczy! To takie trudne, bo przecież połowę życia poświęcamy na ich gromadzenie! Już kiedyś, tez niedawno, jeszcze przed lektura naszły mnie podobne myśli. Przyglądałam się mieszkaniu rodziców.Mnóstwo bibelotów, masa kryształów, porcelany. Na co to?! Tak naprawdę nie mam ochoty wejść w ich posiadanie. Że rodzinne pamiątki i takie tam? Przecież zostawię kilka rzeczy o wartości szczególnie sentymentalnej. Na pamiątkę! Co z resztą?... Może nie będę się dzisiaj nad tym zastanawiać, bo wpadnę w dół jakiś.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz