"znużony pracą gdy do snu się kładę
by dać wytchnienie członkom obolałym
głową w podróże niespokojne jadę
i myśli trudzę spoczywając ciałem
w marzeniu drogę przemierzam daleką
do ciebie pielgrzym wędrujący nocą
i wypatruję znużoną powieką
grząskiej ciemności, w której ślepcy brodzą
i tylko obraz twój przed ociemniałym
jawi się nagle w mej duszy marzeniach
i pośród nocy,jak klejnot zuchwały
zmurszałą ciemność blaskiem opromienia"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz