Co pamiętam?
Rozmowy, których nie było,
prowadzone półgłosem,
nieraz szeptane tylko,
listy- te niewysłane,
gdy słów brakowało z nadmiaru,
spacery też pamiętam,
polanę co babiego lata snuła wątek.
Dokładam i dokładam,
wrócę przecież,
tak się po prostu złożyło,
wybór nie należał do mnie.
I tylko chłód jesieni zapominam.
To dobrze.
Pamietaj promienie słoneczne, to bardzo pomaga :)Dziękuję za "fijołeczki" :))
OdpowiedzUsuńJak się cieszę,że już ok ))))))
OdpowiedzUsuń