Babcia była niesamowita kobietą. Prowadziła dom w rodzinie mojego męża. Dom wielopokoleniowy. Dobrze gotowała, wspaniale piekła. Uwielbiała przyjmować gości. Wtedy była naprawdę w swoim żywiole. Najpierw zarządzała przygotowaniami w kuchni. Właśnie tak- zarządzała! Miała do pomocy swoją siostrę, która nigdy nie wyszła za mąż i którą się babcia jakby opiekowała całe swoje życie. Dzieliły wielki sypialny pokój. Taki dawny, ze staromodnymi łóżkami, toaletką, kredensem z marmurowym blatem. W tym pokoju było zawsze zimno. Babcia była otyła i raczej schorowana. Odkąd pamiętam, nie opuszczała domu. Łącznikiem ze światem była ciocia. To ona robiła codzienne zakupy. Oczywiście , w tych cięższych zawsze towarzyszył jej ktoś z domowników płci męskiej.Mimo, że babcia nie opuszczała mieszkania, była na bieżąco we wszystkich sprawach. Oglądała dzienniki telewizyjne, czytała gazety. Kiedyś opowiem więcej, bo jest naprawdę o kim.
I jak idealna gospodyni -:)
Ten zeszyt stanowił własność babci mojego męża. Prowadziła go, kiedy uczyła się gotowania w szkole dla dziewcząt. Dostałam go na pamiątkę, kiedy umarła.
Babcia była niesamowita kobietą. Prowadziła dom w rodzinie mojego męża. Dom wielopokoleniowy. Dobrze gotowała, wspaniale piekła. Uwielbiała przyjmować gości. Wtedy była naprawdę w swoim żywiole. Najpierw zarządzała przygotowaniami w kuchni. Właśnie tak- zarządzała! Miała do pomocy swoją siostrę, która nigdy nie wyszła za mąż i którą się babcia jakby opiekowała całe swoje życie. Dzieliły wielki sypialny pokój. Taki dawny, ze staromodnymi łóżkami, toaletką, kredensem z marmurowym blatem. W tym pokoju było zawsze zimno. Babcia była otyła i raczej schorowana. Odkąd pamiętam, nie opuszczała domu. Łącznikiem ze światem była ciocia. To ona robiła codzienne zakupy. Oczywiście , w tych cięższych zawsze towarzyszył jej ktoś z domowników płci męskiej.Mimo, że babcia nie opuszczała mieszkania, była na bieżąco we wszystkich sprawach. Oglądała dzienniki telewizyjne, czytała gazety. Kiedyś opowiem więcej, bo jest naprawdę o kim.
Babcia była niesamowita kobietą. Prowadziła dom w rodzinie mojego męża. Dom wielopokoleniowy. Dobrze gotowała, wspaniale piekła. Uwielbiała przyjmować gości. Wtedy była naprawdę w swoim żywiole. Najpierw zarządzała przygotowaniami w kuchni. Właśnie tak- zarządzała! Miała do pomocy swoją siostrę, która nigdy nie wyszła za mąż i którą się babcia jakby opiekowała całe swoje życie. Dzieliły wielki sypialny pokój. Taki dawny, ze staromodnymi łóżkami, toaletką, kredensem z marmurowym blatem. W tym pokoju było zawsze zimno. Babcia była otyła i raczej schorowana. Odkąd pamiętam, nie opuszczała domu. Łącznikiem ze światem była ciocia. To ona robiła codzienne zakupy. Oczywiście , w tych cięższych zawsze towarzyszył jej ktoś z domowników płci męskiej.Mimo, że babcia nie opuszczała mieszkania, była na bieżąco we wszystkich sprawach. Oglądała dzienniki telewizyjne, czytała gazety. Kiedyś opowiem więcej, bo jest naprawdę o kim.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jednym slowem elegancka kura domowa ;))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :-))
OdpowiedzUsuńkura domowa bywa na bieżąco z informacjami?....
OdpowiedzUsuńElegancka kura domowa jest zawsze na bieżąco,,,
OdpowiedzUsuńPiękne pismo. Tak pisała i moja babunia.
OdpowiedzUsuńdo tego to potrzebna stalówka, obsadka i atrament....)). a tak a propos to czy w szkołach teraz uczą kaligrafii ?.....)))
OdpowiedzUsuńw szkolach teraz ucza filozofii kalego,,, o kaligrafii slyszeli tylko
OdpowiedzUsuńMam takie zeszyty po moich babciach. Pismo podobne - charakterystyczne chyba dla tego pokolenia. Przepisy wyśmienite, tylko zalecany czas ucierania np. żółtek (aż zbieleją) zabójczy dla moich rąk. A mikserem to już tak nie smakuje.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji mam pytanie: zamieszczone zdjęcia (niektóre zresztą) są bardzo duże i nie mieszczą się w całości na moim monitorze, co zrobić?
Pozdrawiam
Nie wiem, dlaczego te zdjęcia takie duże. Popracuję nad tym.
OdpowiedzUsuń