Kolejny pochmurny dzień. Do tego paskudnie wieje. Siedzę i myślę, co by tu napisać na "e". Emocje, ewangelia, esteta... eeeee. Wiem! Elementarz! Pierwsza własna książka, podręcznik Mariana Falskiego.Jako,że umiałam czytać już w wieku lat pięciu, mogłam się książka naprawdę rozkoszować.Nie była dla mnie narzędziem tortur.Nie musiałam uczyć się techniki czytania. Oglądałam z uwagą obrazki i wymyślałam do nich własne historie.Kiedy ukazał się reprint podręcznika, natychmiast go nabyłam. Z sentymentem dzisiaj do tej książki wróciłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz