Co z c.o. ?

Drugi dzień czekam na pana fachowca. Wczoraj nie zdążył, bo usuwał jakąś potężną awarię, popsuł też sprzęt przy okazji, skutkiem czego i swój humor. O moim nie wspomnę, gdy po kilku godzinach tęsknego wyczekiwania dostałam wiadomość,że jednak z dzisiejszych odwiedzin nici.Boję się jednak pana fachowca obrazić, tudzież zdenerwować nierozsądnymi pytaniami, zatem czekam jak Penelopa na Odysa.

2 komentarze: