W "Drukarni".


Po pracy udałam się do "Drukarni". to jedna z galerii handlowych. Byłam tam chyba drugi raz w życiu,bowiem ma bardzo strome ruchome schody. Nie ma mowy, bym z nich skorzystała. Na szczęście jest winda! Połaziłam i wyszłam. Nic nie kupiłam. Za to troszkę powietrza ze mnie uszło. Jest nieco lepiej. Tylko nogi mnie bolą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz